Get your dropdown menu: profilki

wtorek, 5 stycznia 2016

Sezon II Opowiadanie 14

Potion Transformation

            Niebo zrobiło się ciemne, jak słoma. Nastała noc. Po chwili, która wydawała się wiecznością, dziewczyny razem z nową przyjaciółką, stwierdziły, że już nic nie trzyma ich na tej pustyni i postanowiły wrócić do Alfei. Po kilku godzinach lotu, znalazły się na dziedzińcu szkoły. Gdy przechodziły przez bramę, każda wróżka poczuła dziwną falę pozytywnej energii, która jak się im zdawało, przepłynęła przez ich ciała. Wiedziały, że są wykończone, ale po przejściu przez bramę, doznały uczucia, jakby mogły jeszcze wiele zrobić tej nocy.
***
- Co teraz mamy zrobić!?- spytał zdenerwowany Lyros
- Czy ja jestem jakimś prorokiem, który widzi co się stanie jutro!?- odpowiedział również głośno jak i zdenerwowanie Cyros.- Musimy je pokonać inaczej w końcu zdobędą tę Kulę Ziemi i ostatecznie to my znajdziemy się w nieciekawej sytuacji. Ale jak mamy ją zdobyć? Albo, jak przynajmniej nie dopuścić Hotix do jej zdobycia?
            We dwóch stali wgapienie w siebie i żaden z nich nie wiedział, co mają zrobić, aby Hotix nie otrzymały Kuli Ziemi. Stali wpatrzeni w siebie, ale żaden z nich nie myślał o Kuli, tylko o tym, że Hotix stają się coraz silniejsze i w końcu nadejdzie dzień, w którym zostaną pokonani.
- A w dodatku jeszcze jest teraz z nimi ta Wyższa Czarodziejka Ziemi!

***
            Hotix razem z Wyższą Czarodziejką Ziemi, kierowały się długim korytarzem szkoły do gabinetu dyrektor Faragondy. Gdy w końcu doszły do wielkich czerwonych drzwi, na którym była umieszczona średniej wielkości, złota plakietka z napisem „Gabinet Dyrektor Faragondy”, Mirta lekko zapukała i wszystkie dziewczyny powoli weszły do środka.
- Witajcie Hotix! Czekałam na was!- powiedziała Faragonda, Dy tylko ostatnia z Hotix, przekroczyła próg jej gabinetu.
- Dzień dobry!- odpowiedziały chórem.
- Co was do mnie sprowadza!?- spytała ze spokojem w głosie.
- To może ja… Pani Faragondo, mamy dla pani wiadomość… Otóż, kilka godzin temu stoczyłyśmy z 2 czarownikami potężną walkę, cudem przeżyłyśmy, ale do otrzymania wielkiej mocy, potrzebowałyśmy czterech Kul Żywiołów. Zdobyłyśmy już trzy, ale jeszcze została nam do zdobycia Kula Ziemi, niestety na nasze nieszczęście, czarownicy wiedzą czego szukamy! Nie wiemy co mamy robić dalej…- opowiedziała całą historię rudowłosa Mirta
Faragonda westchnęła…
- Posłuchajcie mnie uważnie Hotix… Wiem, że boicie, się, że może wam się to nie udać i na Ziemi zostanie rozpętane piekło, lecz teraz nie ma co się nad tym głowić, jest środek nocy… Idźcie do swoich pokoi i odpocznijcie, a jutro idźcie normalnie na lekcje. Ja razem z Wyższą Czarodziejką, postaramy się coś wymyślić.- odpowiedziała
- Dziękujemy!- odpowiedziały chórem dziewczęta
Po kilku minutach, które Hotix spędziły na pożegnaniu się z Wyższą Czarodziejką, dziewczęta pomaszerowały do swojego pokoju nr 30. Po chwili, znalazły się w środku.
- Ahh, dziewczyny jak ja tu długo nie byłam!- krzyknęła Rosse, gdy tylko weszła do swojego pokoju.
Wszystkie dziewczęta poczuły dziwny przypływ wspomnień, w którym było to jeszcze Cloudie i Karina i wszystko było wtedy takie piękne, nowe i zachwycające…
Po kilkunastu minutach, Hotix znalazły się już w piżamach i każda z nich leżała już w swoim łóżku. Co było dziwne, że żadnej nie chciało się spać.
- Dziewczyny śpicie już?- spytała Crystal
- Nie!
- Nie!
- Nie!
- Ohh ja też nie mogę zasnąć…- odpowiedziała Phoenix
W tej właśnie chwili, wszystkie dziewczyny znalazły się na łóżku Phoenix.
- Dziewczyny, pamiętacie te czasy, kiedy byłyśmy w pierwszej klasie?- spytała Rosse
- Takie małe, nieśmiałe i dopiero co związane ze światem magii!- krzyknęła Ibby
- I wtedy była jeszcze Cloudie…- powiedziała smutno Mirta i zaczęła płakać
Wszystkie dziewczyny spojrzały na siebie, każdej stanęły łzy w oczach i wszystkie się mocno przytuliły. Potem wspominały minione czasy przez resztę nocy.
***
            Następnego dnia rano, Hotix już nie spały, raczej nie spały w ogóle, dlatego jako pierwsze znalazły się na dole w stołówce szkolnej. Tego dnia na śniadanie były przepyszne kanapki. Wszystkie usiadły razem przy jednym ze stolików.
- Słuchajcie dziewczyny, czy któraś wie w ogóle jaką mamy pierwszą lekcję?- spytała Rosse
- Trzeba się spytać, kogoś z trzeciej klasy!- powiedziała Mirta
W tym momencie obok nich przechodziła wysoka o blond włosach dziewczyna, która była bardzo podobna do Cloudie.
- Przepraszam, czy ty może chodzisz do trzeciej klasy?- spytała Mirta
- Tak, a bo co?- odpowiedziała dziewczyna
- Super się składa, bo my jesteśmy Hotix i też chodzimy do trzeciej klasy, ale nie było nas przez pewien czas i nie wiemy jaką mamy pierwsza lekcję, bo podobno plan zajęć zmienił się w poprzednim tygodniu, możesz nam powiedzieć co mamy na pierwszej lekcji?- spytała spokojnie rudowłosa
- A to wy! Hotix! Cóż jak się nie chodzi do szkoły to się tak ma, a na pierwszej lekcji mamy transformację z profesorem Wizgizem, jeśli w ogóle wiecie, kto jakiego przedmiotu w tej szkole uczy…- odpowiedziała i odeszła szybszym krokiem
- Ale dziwna ta dziewczyna… już mi działa na nerwy!- powiedziała Ibby
I w spokoju dokończyły śniadanie, po którym szybko musiały biec na lekcje, bo jak się okazało zostało im dwie minuty na dotarcie, na drugi koniec szkoły. Po kilkunastu minutach, Hotix znalazły się w klasie transformacji profesora Wizgiza, który bardzo miło ich przywitał i przedstawił je nowym uczennicom, które doszły w tym roku, wśród nich była dziewczyna, z którą Hotix rozmawiały kilkadziesiąt minut temu. Następnie profesor Wizgiz rozpoczął nowy temat, który miał nauczyć wróżki przemiany w magiczne stworzenia. Nagle w górę powędrowała ręka należąca do tajemniczej blond dziewczyny.
- Panie profesorze, a ja już umiem zmieniać się w swoje magiczne stworzenie!- powiedziała
- Naprawdę Holy!? W takim razie może pokażesz całej klasie, jak to robisz?- odpowiedział profesor Wizgiz
- Z największą przyjemnością!- odpowiedziała Holy, bo tak się nazywała i spojrzała szyderczo na Hotix.
Holy wyszła na środek klasy, skupiła się dobrze i w jednej sekundzie zmieniła się w Smoka Zielonego Płomienia.
W tym momencie Ibby nie wytrzymała z wściekłości, wiedziała, że jeszcze nie umie się przemieniać w magiczne stworzenie, ale żeby zmieniać się w jej stworzenie, tego było już za wiele. Ibby podniosła rękę do góry.
- Panie profesorze, czy mogę wyjść na chwilę z klasy?
- Oczywiście, tylko zaraz wróć!- odpowiedział profesor
Ibby szybkim krokiem wyszła z klasy. Zaniepokoiło to Mirtę, która zaraz za nią również wyszła z klasy i poszła. Ibby kierowała się długim korytarzem najpierw do szkolnej biblioteki, w której spędziła zaledwie kilka minut. Wychodząc skierowała się do głównych drzwi wyjściowych prowadzących na dziedziniec, w rękach trzymała księgę. Mirta od razu ją rozpoznała, była to księga o magicznych eliksirach, ponieważ gdy była jeszcze w pierwszej klasie, na zadanie domowe musiały opisać czterdzieści eliksirów i sposób ich przygotowania, i to jest jedyna księga w całej bibliotece poświęcona tej tematyce.
Po kilku minutach Ibby była już na dziedzińcu i przeglądała księgę. Mirta nie wiedziała czego ona tam szuka, bo była schowana za jednym z filarów. Po kilku chwilach Ibby rzuciła księgę na ziemię i podniosła ręce do góry, krzyknęła coś i w jej ręce pojawił się mały flakonik z czerwoną zawartością.
Szybko go otworzyła i wypiła całą zawartość. Po chwili zaczęło dziać się najgorsze co mogło się zdarzyć. Ibby upadła i leżała nieruchomo a po chwili zaczęła w narastającym tempie zmieniać się najróżniejsze magiczne stworzenia. Wyglądało to okropnie. Mirta bez chwili namysłu pobiegła do najbliższej klasy, w której była jakaś nauczycielka i krzyknęła.
- Pani profesor, z moją koleżanką dzieje się coś strasznego, leży na dziedzińcu szkoły! Proszę jej pomóc!!!
Owa nauczycielka pobiegła za Mirtą i gdy tylko zobaczyła Ibby od razu zareagowała.
- Czar Odwrotności!!!- krzyknęła
I w tej samej chwili Ibby powróciła do swojej dawnej postaci. Przebudziła się wstała i mocno objęła Mirtę, która stała obok niej.
***
Wszystkie Hotix zebrały się w gabinecie Faragondy i wsłuchiwały się w historię Ibby.
- Ibby, możesz nam powiedzieć co to był za napój, który wypiłaś? Do czego on miał ci posłużyć?- spytała spokojnie Faragonda
- To dlatego, że ta cała Holy, tak mi działała na nerwy, a w dodatku jeszcze na lekcji transformacji zmieniła się w magiczne stworzenie, którym był Smok Zielonego Płomienia. Ja nie umiem się jeszcze zmienić i dlatego chciałam jej pokazać, że potrafię być jeszcze bardziej silniejszym smokiem i wypiłam ten Eliksir Transformacji…- odpowiedziała Ibby
- Co!? Eliksir Transformacji!? Czy ty naprawdę nie wiedziałaś, że on służy tylko dla uczennic z piątych i szóstych klas! Teraz już nigdy nie będziesz mogła zmienić się w swoje magiczne stworzenie!- powiedziała wyższym tonem Faragonda
- Co!? Przecież jeśli się nie zmieni, to nie będą mogły zdobyć Kuli Ziemi!- krzyknęła Wyższa Czarodziejka
***


- Widzisz, problem sam się rozwiązał!- powiedział Lyros patrząc na Hotix przez magiczną kulę

Hejo!!! Teraz moja kolej na pisanie opowiadań, mam nadzieję, że to wam się spodobało! :P
Napiszcie, czy jesteście ciekawi, co teraz będzie z Hotix!!!


Brak komentarzy:

Dziękujemy za wszystkie komentarze!